Czym góruje światopogląd chrześcijański nad rywalizującymi religiami takimi jak Hinduizm, Islam, Mormonizm, Judaizm czy Buddyzm? Nie będę się wdawał w szczegółowe odpowiedzi na to pytanie, ale mówiąc ogólnie te religie nie przechodzą pozytywnie próby ich wewnętrznej logiki i spójności.

Weźmy na przykład Hinduizm. Ta religia wzywa nas do odrzucenia wszelkich różnic po to by osiągnąć „Nirwanę" czyli ostateczną rzeczywistość, w której wszystko jest jednym a jedno jest wszystkim. Wszystko poza nią, jak twierdzą Hindusi, to „Maya" czyli iluzja.

No dobrze, ale od razu mam z tym problem. Powiedzmy, że odrzucam wszelkie różnice. W takim razie JUŻ JESTEM W NIRWANIE!!! Oczywiście Hindus powie jednak „Nieprawda, jesteś w Maya (iluzji)... Nie jesteś w Nirwanie." Na co ja odpowiem „Nie jesteś dobrym Hindusem. Powinieneś odrzucić wszelkie różnice. Dlaczego przeciwstawiasz sobie Maya od Nirwany?"

Czy to wszystko? Tak, to wszystko. Nie powinniśmy brać poważnie Hinduizmu ponieważ jest nieracjonalny, nie rozwiązuje problemu ludzi, którym jest przywrócenie im właściwej więzi z Bogiem i nie może odpowiadać za uniwersalne prawa logiki, dzięki którym możemy wiedzieć to, co wiemy. Matematyka w światopoglądzie Hinduizmu nie jest nawet możliwa. Jak moglibyśmy wiedzieć czy 2+2=4 wg Hinduizmu? Mamy przecież porzucić wszelkie różnice. Dlaczego mielibyśmy czynić różnicę pomiędzy 2 a 4? Wszystko jest jednym. No dobrze, na razie wystarczy na ten temat. Powrócimy do pozostałych religii kiedy indziej.

Sugerowanie, że „nie da się rozumowo" rozprawić z różnicami pomiędzy Biblią a Koranem, lub pomiędzy Biblią a Hinduizmem, jest założeniem bardzo arbitralnym. Odrzucają je zarówno prawie wszyscy Chrześcijanie jak i Muzułmanie.

Artykuł ukazał się na stronie www.forerunner.com