"Co zrujnowała ta płeć, ta sama płeć przywiedzie do zbawienia. Jak Ewa uwierzyła wężowi, tak Maria uwierzyła aniołowi. Co wiara jednej zniszczyła, to wiara drugiej odbudowała." Tertulian

Co właściwie stwierdza Paweł w I Liście do Tymoteusza 2,15 na temat kobiet i zbawienia? Czy chodzi o "ochronę" kobiet, jak chcieliby niektórzy tłumacze Pisma Świętego (np. Przekład Nowego Świata – przyp. tłum.)? Inni komentatorzy proponują następujące tłumaczenie: "Kobiety zostaną zbawione przez rodzenie dzieci". Przy okazji zarzucają innym złagodzenie słów Biblii jakoby z obawy, by nie zasugerować możliwości zbawienia przez uczynki. Prawda jest taka, że greckie słowo sodzo może oznaczać zarówno zbawienie wieczne, jak i ratunek, zachowanie lub ochronę. Każdy słownik Greki zawiera liczne przykłady użycia tego słowa w znaczeniu innym niż ratunek od wiecznego potępienia. Niestety zbyt często dyskusja koncentruje się na niewłaściwym słowie lub ignoruje kontekst biblijno-teologiczny.

Przede wszystkim rozważmy historiozbawczy kontekst omawianego fragmentu. Paweł nie mówi w sposób abstrakcyjny o naturze i powołaniu mężczyzny i kobiety. Raczej omawia historię stworzenia, upadku i obietnicy zbawienia opisanych w I Mojżeszowej 2 i 3. Ponadto, Paweł dość ściśle trzyma się kolejności wydarzeń opisanych w tych dwóch rozdziałach. Tworzy w ten sposób natchniony komentarz do pierwszych rozdziałów Biblii w kontekście dyskusji o roli kobiety na nabożeństwie. Wcześniej w drugim rozdziale I Listu do Tymoteusza pisał już o roli mężczyzn na zgromadzeniu kościoła (w. 8). Później przeszedł do omówienia roli kobiet (w. 9-15). Po stwierdzeniu, że nie pozwala kobiecie "nauczać ani władzy mieć nad mężczyzną – niech pozostanie w milczeniu", Paweł uzasadnia to polecenie, odwołując się do I Mojżeszowej, a szczególnie do roli kobiety opisanej w drugim i trzeciem rozdziale tej księgi. Zarówno porządek stworzenia ("najpierw został stworzony Adama"), jak i sposób, w jaki grzech wszedł na świat ("nie Adam został zwiedziony, lecz kobieta"), przemawia za poddaniem się kobiet mężczyznom w Kościele.

Po drugie, uważam, że grecki czasownik sothesetai ("będzie zbawiona") oznacza zbawienie w pełnym tego słowa znaczeniu, nie zaś tylko ochronę lub zachowanie w trudnej chwili. Wielu komentatorów mylnie odnosi tes teknogonias do rodzenia dzieci w ogóle, a więc do wszystkich matek. Nie powinniśmy z góry zakładać takiego tłumaczenia. Wpierw musimy zadać pytanie, czy Paweł, pisząc słowa dia tes teknogonias ("przez macierzyństwo", dosłownie: "przez poród"), miał na myśli wszystkie kobiety. Wcześniej stwierdził już, że grzech wszedł na świat przez zwiedzenie kobiety, konkretnej kobiety, która w ten sposób "popadła w grzech". Zaraz potem przypomina adresatom o antidotum na grzech i ważnej roli Ewy w historii zbawienia. W świetle powyższego wiersz 15a moglibyśmy przetłumaczyć następująco: "[Kobieta] dostąpi zbawienia przez narodziny dziecka". Niektóre tłumaczenia posługują się tu liczbą mnogą, co jednak nie wydaje się być uzasadnione. Greckie słowo sothesetai występuje w tym wierszu w liczbie pojedynczej a nie mnogiej. Kto jest podmiotem domyślnym tego zdania? Z kontekstu zdaje się wynikać, że chodzi o kobietę, o której mowa w I Mojżeszowej 3,15. Zbawienie przyjdzie przez narodziny dziecka. W ten sposób kobieta dostąpi zbawienia.

To jednak nie wszystko. W historii interpretacji tes teknogonias (rodzenie dzieci) znajdujemy dwa główne trendy. Z jednej strony, odnosi się je do narodzin Mesjasza. Z drugiej, do rodzenia dzieci w ogóle. Zgadzam się z Georgem Knightem, który w "Commentary on the Pastoral Epistles" zauważył, że wielu biblistów "odrzuciło pojęcie zbawienia przez narodziny Mesjasza (Alford, Bernard, Guthrie, Ward), nie przedstawiając żadnych argumentów" (s. 369). Zwróćmy jednak uwagę na to, że rzeczownik jest określony i najpewniej oznacza narodziny Mesjasza obiecane Ewie w I Mojżeszowej 3,15.

Knight zauważa: "Gdzie Bóg obiecał zbawienie w trzecim rozdziale I Mojżeszowej? W protoewangelii (w. 15), która mówi o 'jej potomstwie', które 'zdepcze ci [wężowi, szatanowi] głowę'. Obiecane zbawienie miało więc przyjść przez narodziny dziecka, co pasuje do rozwoju argumentacji Pawła, który mówi, że Ewa (he gune, kobieta) uległa pokusie, kiedy porzuciła swoją rolę i przyjęła rolę mężczyzny. Jednak przez ponowne przyjęcie swej roli wyda na świat Mesjasza i tym sposobem kobieta (he gune, której wypełnieniem jest oczywiście Maria, co sugerują słowa Pawła z listu do Galacjan 4,4: "Zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z kobiety", genomenon ek gunaikos) wyda na świat zbawienie" (Knight, "Commentary...", s. 369-370).

Spójrzmy, jak ściśle podąża Paweł na tekstem z I Mojżeszowej 3:

I Tm. 2,14: "Kobieta, gdy została zwiedziona..."

I Mj. 3,13: "Wąż mnie zwiódł..."

I Tm. 2,15: "Dostąpi zbawienia przez rodzenie dzieci..."

I Mj. 3,15: "Ustanowię nieprzyjaźń między twoim potomstwem a jej potomstwem..."

Potomstwo Ewy (narodziny potomka = Jezusa) przyniesie zbawienie człowiekowi przez zmiażdżenie głowy podstępnego węża. Paweł pokazał rolę Ewy w upadku człowieka, jednak nie zatrzymał się na tym. Wskazał także na kluczową rolę kobiety w historii zbawienia. Mesjasz, owoc jej łona, dał zbawienie grzesznikom. W istocie, w ten sposób dostępuje zbawienia każda kobieta. Dlatego Paweł z liczby pojedynczej przechodzi na liczbę mnogą w wierszu 15, odnosząc tym samym zbawcze narodziny Mesjasza do każdej kobiety. Najpierw mówi o Ewie (kobieta, he gune, Gal. 4,4), a później o kobietach (meinosin, "jeśli wytrwają" występuje w liczbie mnogiej). "Dostąpią zbawienia, jeśli trwać będą w wierze, miłości, w pobożności i skromności". Zatem kobiety nie dostępują zbawienia przez rodzenie dzieci, ale przez narodziny Dziecka, Jezusa Chrystusa.

Taką interpretację można znaleźć zarówno w nowszych (Ellicott, Lock, Oden, von Soden, Wohlenberg), jak i w starszych komentarzach (Ignacy, Ireneusz, Justyn, Tertulian). Thomas Oden stwierdza: "Ewa jest podmiotem zdania: Kobieta dostąpi zbawienia. W protoewangelii (I Mj. 3,15) Bóg obiecał, że zwycięstwo szatana nie będzie wieczne, ale zostanie zamienione w jego porażkę. Bóg powiedział: Ustanowię nieprzyjaźń między tobą a kobietą, między twoim potomstwem a jej potomstwem, ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz ją w piętę. W historii Kościoła dominowało przekonanie, że "potomstwem kobiety" był Chrystus. Jego przyjście oznaczało zmiażdżenie głowy węża, związanie demonów i zbawienie potomków Ewy. Paweł nie mówi więc o rodzeniu dzieci w ogóle, ale o narodzinach konkretnego Dziecka, naszego Pana, obiecanego Potomka. Kobieta (Ewa) dostąpi zbawienia przez narodziny Dziecka (Chrystusa). Ponieważ Ewa jest wzorem każdej kobiety, dlatego można odnieść to do każdej kobiety i stwierdzić, że każda dostąpi zbawienia w Chrystusie" ("First and Second Timothy and Titus", Lousville 1989, s. 101).

Jeśli powyższa interpretacja jest właściwa, to znaczy, że drugi rozdział I Listu do Tymoteusza nie mówi o macierzyństwie w ogóle, ale o roli Kobiety w Bożym planie zbawienia i przypomina, że również kobiety dostępują zbawienia od wiecznej śmierci przez wiarę w obiecane Dziecko – o ile wytrwają w tej wierze.

Artykuł ukazał się w Biblical Horizons nr 134. www.biblicalhorizons.com