I. Wstęp

Jednym z szeroko dyskutowanych tematów w kościołach protestanckich jest zrozumienie natury Nowego Przymierza i, co się z tym łączy, szukanie odpowiedzi na pytanie: „Kogo powinniśmy chrzcić i przyjmować jako członków kościoła?" Wśród protestantów panuje zgoda, że ci, którzy się nawrócili do Chrystusa i złożyli wyznanie wiary – mają prawo do chrztu oraz członkostwa w kościele. Co jednak z dziećmi nawróconych rodziców? Czy Bóg w Piśmie Św. daje im jakieś szczególne obietnice zgodnie z którymi już od samego niemowlęctwa powinniśmy traktować nasze dzieci jako członków Bożego Ludu?

Z jednej strony mamy tych, którzy stanowczo odrzucają tego typu myślenie uważając, że dopóki dziecko nie osiągnie wieku „świadomości" i intelektualnej dojrzałości nie powinniśmy ich włączać do Ciała Chrystusa i zapewniać o pokoju z Bogiem, zaś do ich najwcześniejszych modlitw i wyznań wiary w Pana Jezusa podchodzić z dużą dozą sceptycyzmu. Zwolennicy tego podejścia stawiają dzieci poza społecznością Ludu Odkupionego argumentując, że Boże Słowo nic nie mówi ani o żadnych obietnicach dla wierzących rodziców odnośnie ich dzieci, ani o ich przynależności do Ciała Chrystusa. Do tej grupy zaliczają się kościoły ewangeliczne, baptystyczne, charyzmatyczne, czy zielonoświątkowe.

Z drugiej strony mamy tych, którzy od początku traktują dzieci jako członków Ludu Odkupionego udzielając im znaku chrztu na podstawie obietnic, które Bóg dał wierzącym rodzicom odnośnie ich potomstwa. W nie mniejszym stopniu dzieci są więc dziedzicami tych samych obietnic i członkami tego samego Ciała Chrystusowego co ich rodzice. Do tej grupy zalicza się znaczna większość kościołów reformowanych, prezbiteriańskie oraz część luteran i metodystów.

W niniejszym opracowaniu będę starał się bronić i dowieść prawdziwości drugiego poglądu. Studiując poprzez całe Pismo Św. temat obietnic dla wierzących rodziców odnośnie ich potomstwa możemy zauważyć, że Bóg daje ich bardzo wiele i nie pozostawia chrześcijan w niepewności co do tego jaki jest Jego stosunek do „maluczkich".

II. Obietnice w Starym Testamencie

W proroctwach zapowiadających nadejście ery Nowego Przymierza czytamy, że potomstwo wierzących jest włączone do społeczności Ludu Nowego Przymierza (kościoła). Punktem centralnym wszystkie owych obietnic jest Przymierze które Bóg zawarł z Abrahamem.

W 1 Mj 17:7-9 czytamy:

7. I ustanowię przymierze moje między mną a tobą i potomkami twoimi po tobie według pokoleń ich jako przymierze wieczne, abym był Bogiem twoim i potomstwa twego po tobie.

8. Ziemię, na której przebywasz jako przychodzień, całą ziemię kanaanejską dam tobie i potomstwu twemu po tobie na wieczne posiadanie i będę Bogiem ich.

9. Nadto rzekł Bóg do Abrahama: Ty zaś, a po tobie wszystkie pokolenia, dochowujcie przymierza mego.

Widzimy, że Bóg zawarł wieczne przymierze z Abrahamem i jego potomstwem. Najważniejszą rzeczą jaką Bóg mówi do Abrahama to obietnica, że „Będę Twoim Bogiem."

Jednakże Bóg obiecuje nazywać się Bogiem nie tylko Abrahama, ale i jego potomstwa. To stawiało dzieci w tej samej pozycji co Abrahama. Owa obietnica jest wciąż realna i aktualna dziś, w erze kościoła Nowego Przymierza. Dotyczy ona nas jako duchowych potomków Abrahama, którymi staliśmy się poprzez wiarę. Dlatego też, tak jak Abraham, odnosimy ją również do naszych dzieci z którymi Bóg także związał się przymierzem.

Przypatrzmy się innym fragmentom:

5 Mj 5:9-10

9. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mię nienawidzą,

10. A okazuje łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy mię miłują i przestrzegają moich przykazań.

Bóg obiecuje błogosławić tysiące pokoleń tych, którzy się Go boją (zob. 5 Mj 7:9). Prawda o łasce do tysiącznego pokolenia nigdy nie została odwołana. Obietnice, które Bóg dał swemu Ludowi w Starym Przymierzu poprzez Chrystusa stały się obietnicami Ludu Bożego w Nowym Przymierzu (2 Kor 1:20; 2 P 1:4). Jak pokazuje np. Ef 6:1-3 obietnice dekalogu są realne i aktualne również dla nas i dla naszych dzieci.

O Bożych obietnicach mówi Psalmista:

Ps 102:25-29

25. Rzekłem: Boże mój, nie zabieraj mnie w połowie dni moich, Wszak lata twoje trwają z pokolenia w pokolenie.

26. Tyś z dawna założył ziemię, A niebiosa są dziełem rąk twoich.

27. One zginą, Ty zaś zostaniesz, I wszystkie jak szata się zużyją; Jak szata, która się zmienia, one się zmienią.

28. Ale Ty pozostaniesz ten sam I nie skończą się lata twoje.

29. Synowie sług twoich będą mieszkać bezpiecznie I potomstwo ich będzie utwierdzone przed tobą.

Jest to obietnica dana rodzicom na podstawie niezmiennego charakteru Boga. Ponieważ Bóg nie zmienia swoich postanowień ani swoich obietnic, stąd możemy i powinniśmy oczekiwać Bożej troski i łaski okazywanej naszemu potomstwu. Zauważmy, że Boże obietnice nie mówią nam o Bożych możliwościach. Pismo nie mówi, że Bóg jest w stanie sprawić, że nasze potomstwo będzie utwierdzone przed Nim. Pismo mówi, że On to uczyni. Jest to ogromna pociecha dla chrześcijańskich rodziców. Czy wierzymy Jego obietnicom? Czy wychowując dzieci bierzemy pod uwagę Boże zapewnienia czy raczej zdarza nam się myśleć o naszych dzieciach jako o „małych poganach", których w żadnym razie nie możemy zapewnić o Bożej miłości i przychylności do momentu podjęcia przez nich „decyzji o przyjęciu Jezusa"?

Ps 103:17-18 zapowiada:

17. Lecz łaska Pana od wieków na wieki dla tych, którzy się go boją, A sprawiedliwość jego dla synów ich synów,

18. Dla tych, którzy strzegą przymierza jego I pamiętają o wypełnianiu przykazań jego.

Maria, matka naszego Pana, cytuje powyższy Psalm w Ew. Łuk 1:48-50. Najwyraźniej była przekonana, że Boże miłosierdzie okazywane bogobojnym pokoleniom jest wciąż sposobem poprzez który jej Pan działa i zbawia ludzi. Jej Syn nie przyszedł znieść owych obietnic, lecz je potwierdził. Obietnica łaski Bożej dla wiernych pokoleń jest „od wieków na wieki". Maria z pewnością nie traktowała owej obietnicy jako „przestarzałej" lub „nieaktualnej".

Przyjrzyjmy się innym fragmentom z ksiąg prorockich, mówiącym o obietnicach dla potomstwa Ludu Bożego, które znalazły wypełnienie nie tylko w ich historycznym kontekście, ale są również zapowiedzią rzeczywistości Nowego Przymierza.

Iz 59:21

21. Co do mnie zaś, to moje przymierze z nim, jest takie, mówi Pan: Mój duch, który spoczywa na tobie, i moje słowo, które włożyłem w twoje usta, nie zejdą z ust twojego potomstwa ani z ust twoich wnuków mówi Pan - odtąd aż na wieki.

Jer 32:37-40

37. Oto Ja zbiorę ich ze wszystkich krajów, do których ich rozproszyłem w moim gniewie i oburzeniu, i w wielkim uniesieniu; sprowadzę ich znowu na to miejsce i sprawię, że będą mieszkać bezpiecznie.

38. I będą moim ludem, a Ja będę ich Bogiem.

39. I dam im jedno serce, i wskażę jedną drogę, aby się mnie bali po wszystkie dni dla dobra ich samych i ich dzieci po nich.

40. I zawrę z nimi wieczne przymierze, że się od nich nie odwrócę i nie przestanę im dobrze czynić; a w ich serce włożę bojaźń przede mną, aby ode mnie nie odstąpili.

Ez 37:24-26

24. A sługa mój, Dawid, będzie ich królem; wszyscy oni będą mieć jednego pasterza; będą postępować według moich praw, będą przestrzegać moich przykazań i wykonywać je.

25. I będą mieszkać w ziemi, którą dałem mojemu słudze Jakubowi, w której mieszkali ich ojcowie; będą w niej mieszkać zarówno oni, jak i ich synowie i wnuki po wszystkie czasy, a sługa mój, Dawid, będzie ich księciem na wieki.

26. I zawrę z nimi przymierze pokoju, będzie to przymierze wieczne z nimi. Okażę im łaskę, rozmnożę ich i postawię swoją świątynię wśród nich na wieki.

Ezechiel mówi o czasie panowania Dawida (odnosi się to do Chrystusa jako jego potomka). Kogo księciem będzie Chrystus? Czytamy, że zarówno dorosłych jak i ich dzieci i wnuków po wszystkie czasy. Jest to przymierze wieczne, którym objęte jest potomstwo wiernego ludu. Nie jest to coś co może się stać, ale coś co się znajdzie swe wypełnienie w erze Nowego Przymierza.

W Starym Testamencie zarówno Izraelici jak i ich dzieci regularnie łamali warunki przymierza, odwracali się w buncie i w niewierności od Pana i wiary swoich ojców. Bóg obiecuje, że w Nowym Przymierzu, że ten wzorzec się zmieni. Chwała Nowego Przymierza w znaczny sposób przewyższa przemijającą chwałę Starego. Jednym z przejawów tej prawdy jest zwrócenie serc dzieci ku ich rodzicom (Mal 3:24 i Łuk 1:17) i włączenie rodzin pogan w Przymierze (Ef 2:11-22). Zmianą jaką przyniósł ze swoim przyjściem Boży Syn nie było rozwiązanie przymierzowych więzi między rodzicami, a dziećmi i wyłączenie tych ostatnich ze społeczności Jego Ludu, lecz włączenie nawróconych pogan do społeczności kościoła oraz odnowa więzi pośród Ludu Bożego („zwrócenie serc dzieci ku rodzicom").

Mal 2:15 nazywa dzieci Izraelitów „Bożym potomstwem" w przeciwieństwie do potomstwa pogan (por. z 1 Kor 7:14). Jako Boże potomstwo dzieci Izraelitów miały być traktowane od niemowlęctwa. Znakiem przynależności do Bożego Ludu było obrzezanie udzielane również małym dzieciom tak samo jak ich dorosłym rodzicom. Dzieci wraz z całym Ludem miały stawać przed Bożym obliczem (Joz 8:35; 2 Krn 20:13, Joel 2:15-16), dotykały ich te same błogosławieństwa i przekleństwa co dorosłych Izraelitów. Gdy wyszli z niewoli Egipskiej (będącej obrazem naszej niewoli w grzechu) – wyszli wszyscy (dorośli i dzieci). Żaden rodzic nie czekał na świadomą decyzję posłuszeństwa Bogu u swoich dzieci, lecz każdy zabrał swoje potomstwo wiedząc jakie błogosławieństwa czekają wierny Lud w Ziemi Obiecanej. Owa zasada i sposób traktowania dzieci przez Boga, jak zauważyliśmy, nie zmienił się w Nowym Przymierzu. Nic o tym nie czytamy w żadnej księdze Nowego Testamentu. Przeciwnie. Nowy Testament wręcz potwierdza i wzmacnia obietnice dane pobożnym rodzicom. Dzieci w kościele chrześcijańskim wg Pisma Św. wciąż są zaliczane do społeczności kościoła, uważane za część Bożego Ludu, co za chwilę zobaczymy.

Na podstawie starotestamentowych zapowiedzi rzeczywistości Nowego Przymierza możemy stwierdzić, że dzieci wiernych rodziców są jego uczestnikami w identyczny sposób jak były członkami Ludu Starego Przymierza.

III. Potwierdzenie obietnic w Nowym Testamencie

Nie tylko Stary Testament daje obietnice dotyczące potomstwa chrześcijan. Apostołowie w Nowym Testamencie również zakładali pokoleniową zasadę („wy i wasze dzieci", „ty i twój dom" - zob. Łuk 1:17, 1:48-50; Dz 2:39, 3:25, 13:32-33; Rzym 4:13, 1 Kor 1:16). Echo obietnicy danej Abrahamowi widzimy w Dziejach Apostolskich 2:39 kiedy Piotr podczas kazania w Dzień Zielonych Świąt mówi o obietnicy Ducha Św. dla tych, którzy się upamiętają oraz ich dzieci (to jest pierwsza grupa, którą wymienia), a także wszystkim którzy są z dala z narodów pogan, których Pan Bóg zechce powołać (to jest druga grupa).

Bóg jest Bogiem nie tylko jednostek, ale i całych rodzin. Ten model pojawia się w całym Piśmie Św. (1 Mj 7:1; 12:17, 19:16, 2 Mj 12:27; Joz 24:15; Dz 16:15, 16:30-31; 1 Tm 3:4.) Wychowaniu dzieci przez oddanych Panu rodziców powinna towarzyszyć wiara w realność owych obietnic. Bóg obiecał błogosławić naszym wysiłkom (Przyp. 22:6.)

Zarówno sam Pan Jezus jak i Ap. Paweł traktują dzieci jako uczestników Bożego Królestwa (zob. Mt 19:13-14; Łk 18:15-16; Ef 6:1-3). Jezus naucza nas, że małe dzieci które zostały przyniesione przez rodziców są dziećmi które przyszły do Niego (Mk 10:14). Istnieje szczególna więź pomiędzy Panem Jezusem, a dziećmi wierzących rodziców. Nasz Pan mówi, że „do takich należy Królestwo". Jezus nie mówi o jakiejś odległej przyszłości, ale stanie obecnym i faktycznym. Wielu pobożnych chrześcijan odczytuje te słowa mówiąc o „Królestwie należącym do takich jak dzieci, lecz nie do owych dzieci." Taka interpretacja jednak kłóci się z sensem i znaczeniem wypowiedzi naszego Pana. Pan Jezus nie tylko wskazał na więź łączącą go z dziećmi, ale i postawił je jako wzór i przykład dla nas. Mamy stać się jak dzieci, by wejść do Królestwa Niebios.

Apostoł Paweł wymienia dzieci wśród adresatów swoich listów.

Ef. 6:1-3

1. Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom swoim w Panu, bo to rzecz słuszna.

2. Czcij ojca swego i matkę, to jest pierwsze przykazanie z obietnicą:

3. Aby ci się dobrze działo i abyś długo żył na ziemi.

Paweł kieruje swój list do chrześcijan w Efezie i mówi im o obietnicy z dekalogu, która tyczy się ICH potomstwa. Zwraca się przy tym również bezpośrednio do samych dzieci, co oznacza, że były one wśród słuchaczy i adresatów owego listu, których Ap. Paweł nazywa w Ef 1:1„świętymi".. Obietnica dana Izraelowi na Górze Synaj jest skierowana do pogan w kościele. Bóg obiecał naszym dzieciom błogosławieństwo długiego życia jako rezultat posłuszeństwa swoim rodzicom w Panu.

Zwrot „w Panu" ma wskazywać dzieciom na wymóg posłuszeństwa ze względu na Pana. Ich Pan (a nie sam wyuczony przepis rodziców) ma być źródłem poddania w pobożności wobec własnych rodziców. Widzimy, że Ap. Paweł przenosi w tym fragmencie prawdy Starego Testamentu dotyczące Izraela na rzeczywistość Nowego Testamentu dotyczącą nawróconych pogan.

Ani Pan Jezus ani Jan Chrzciciel nie byli założycielami nowej religii. Byli spadkobiercami i kontynuatorami nauczania Pism Starego Testamentu. Biblia uczy nas, że kościół Nowego Testamentu jest przedłużeniem kościoła Starego Testamentu i zastąpił etniczny Izrael w roli Ludu Bożego. Dlatego Ap. Paweł nazywa członków kościoła Nowym Izraelem (Gal 6:16). Stało się tak ze względu na włączenie wierzących pogan do społeczności Bożego Ludu i odcięcie ze społeczności Przymierza niewierzących Żydów. Wyraźnie pokazują to Ef 2:11-13 oraz Rzymian 11:17-18.

Efez. 2:11-13

11. Przeto pamiętajcie o tym, że wy, niegdyś poganie w ciele, nazywani nieobrzezanymi przez tych, których nazywają obrzezanymi na skutek obrzezki, dokonanej ręką na ciele,

12. Byliście w tym czasie bez Chrystusa, dalecy od społeczności izraelskiej i obcy przymierzom, zawierającym obietnicę, nie mający nadziei i bez Boga na świecie.

13. Ale teraz wy, którzy niegdyś byliście dalecy, staliście się w Chrystusie Jezusie bliscy przez krew Chrystusową.

Rzym. 11:17-19

17. Jeśli zaś niektóre z gałęzi zostały odłamane, a ty, będąc gałązką z dzikiego drzewa oliwnego, zostałeś na ich miejsce wszczepiony i stałeś się uczestnikiem korzenia i tłuszczu oliwnego,

18. To nie wynoś się nad gałęzie; a jeśli się chełpisz, to pamiętaj, że nie ty dźwigasz korzeń, lecz korzeń ciebie.

19. Powiesz tedy: Odłamane zostały gałęzie, abym ja był wszczepiony.

Poganie zostali włączeni do społeczności Izraela. Nie na podstawie obrzezania, ale na podstawie wiary w Chrystusa. Ci, którzy byli dalecy od obietnic i przymierza – przez krew Chrystusowa stali się bliscy. I to zarówno wierzący rodzice jak również ich dzieci, na których także spoczywają warunki i zobowiązania przymierza, z których najważniejszym jest żywa wiara w Jezusa Chrystusa.

Również w Liście do Kolosan apostoł Paweł wśród „świętych" wymienia dzieci kierując do nich zalecenia posłuszeństwa rodzicom ze względu na Pana:

Kol 3:20: Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim; albowiem Pan ma w tym upodobanie.

W 1 Kor 7:14 apostoł Paweł czyni rozróżnienie dzieci co najmniej jednego wierzącego współmałżonka od dzieci niewierzących rodziców. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z dziećmi „uświęconymi", w drugim z „nieczystymi." Oczywiście nie oznacza to automatycznego zbawienia każdego dziecka z rodziny gdzie co najmniej jeden rodzic jest chrześcijaninem. Wskazuje jednakże na przymierzową świętość dzieci z takich rodzin, czego nie można powiedzieć o dzieciach z rodzin niechrześcijańskich.

IV. Nasze dzieci

Oczywiście nie znamy serc naszych dzieci, wielu nawraca się w wieku kilku, kilkunastoletnim, część z nich odchodzi do świata. Inne są odrodzone już w łonie matki lub we wczesnym niemowlęctwie. Duch Św. działa jak chce. Nie zawsze jesteśmy w stanie dokładnie zbadać momentu nowego narodzenia. Jednakże zgodnie z Bożym Słowem mamy prawo i powinniśmy traktować je jako wierzące, będące częścią kościoła do czasu, gdy swoim życiem udowodnią coś przeciwnego.

Wiele dzieci odchodzi z kościoła z winy i zaniedbań rodziców w tym względzie. Często rodzice nie postępują wobec swoich dzieci w zgodzie z Bożymi obietnicami dotyczącymi ich potomstwa. Zamiast tego postrzegają swoje latorośle jako niezależnych decydentów od których oczekuje się „samodzielnej" „świadomej" decyzji nawrócenia i „przyjęcia Jezusa" w której nie chcą dzieciom przeszkadzać.

Jeśli wzorując się na opinii rodziców dziecko patrzy na siebie jako na osobę spoza kościoła, która nie może być poważnie brana pod uwagę jako członek Ludu Przymierza (kościoła), to owo dziecko będzie się zachowywało jak osoba spoza kościoła.

Pomimo iż Psalmista ma świadomość, że został poczęty w grzechu, jak każdy nas (Ps 51:7), to jednak wyznaje, że Jahwe był „jego Bogiem" już od łona jego matki:

Ps. 22:10-11

10. Tyś mnie wydobył z łona, Uczyniłeś mnie bezpiecznym u piersi matki mojej.

11. Na ciebie byłem zdany od urodzenia. Ty byłeś Bogiem moim od łona matki mojej.

Ps. 71:5-6

5. Tyś bowiem nadzieją moją, Panie, Boże, Tyś ufnością moją od młodości mojej.

6. Tyś był podporą moją od urodzenia, Tyś pomocą moją od łona matki mojej: O tobie zawsze mówi moja pieśń pochwalna.

Dzieci przymierza, które są z natury grzeszne mają prawo nazywać Boga swoich rodziców ich Bogiem ze względu na obietnice przymierza i ich miejsce w społeczności Odkupionego Ludu (pozycję). Włączenie do przymierza z całą pewnością nie jest pustą formą, lecz niesie ze sobą zmianę pozycji (niekoniecznie natury człowieka).

Bóg upodobał sobie zbawiać dzieci poprzez pobożne domy. To jest model, który pojawia się w całym Piśmie. Bez względu na to czy Bóg zradza na nowo od poczęcia czy w wieku 18 lat, to mamy obietnice, że nasze dzieci będą chodziły w bojaźni Bożej (Jer 32:37, 40), że Boże Słowo nie zejdzie z ich ust (Izaj 59:21), wraz z nami odziedziczą ziemię (Ez 37:25, Mt 5:5) i będą kroczyć Bożymi drogami (Ps 102:29, 103:17, Jr 32:39).

Czy wierzymy w owe obietnice? Czy nasza praktyka odzwierciedla realność owych obietnic? Znając miejsce naszych dzieci w Przymierzu, powinniśmy oczekiwać przejawów Bożego działania w ich życiu bardzo wcześnie. Dlatego chrześcijańscy rodzice od początku powinni traktować swoje dzieci jako chrześcijan, pomagając im myśleć w chrześcijański sposób, żyć w wierze w Chrystusa i postępować tak, by swoim życiem podobały się Bogu, który jest ich Ojcem. Chrześcijańscy rodzice powinni od niemowlęcych lat uczyć swoje dzieci poznania Chrystusa i Bożego Słowa. Doskonały przykład mamy w Tymoteuszu wychowywanym przez matkę i babcię, które od początku zapewniały go o Bożej przychylności i uczyły od dziecięcych chwil Pisma Św.

2 Tm 3:14-15

14. Ale ty trwaj w tym, czegoś się nauczył i czego pewny jesteś, wiedząc, od kogoś się tego nauczył.

15. I ponieważ od dzieciństwa znasz Pisma święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa.

Użyte w tym wersecie greckie słowo „brefos" (przetłumaczone w naszej „brytyjce" jako od „dzieciństwa") dosłownie oznacza „niewolę" lub „noworodka". Właśnie w taki sposób jest konsekwentnie tłumaczone w innych fragmentach Nowego Testamentu (zob. Łk 1:41,44; Łk 2:12.16, 18:15, Dz 7:19, 1 P 2:2). Widzimy więc, że pouczanie i znajomość Pisma u Tymoteusza miały miejsce od najwcześniejszych chwil życia. Przykład prowadzenia do wiary Tymoteusza (a nie spektakularne nawrócenie prześladowcy kościoła - Ap. Pawła) jest wzorem dla chrześcijańskich rodziców jak prowadzić swoje dzieci ku pobożności i bogobojności. Mimo iż jego „świadectwo" zapewne dla wielu byłoby „nudniejsze" od świadectwa Apostoła Pawła, to z pewnością byłoby potwierdzeniem Bożej wierności. Powinniśmy oczekiwać „nudnych" świadectw dzieci z kościoła wyznających w szczerości, że nie pamiętają chwili w swoim życiu w której by nie kochał i nie znały Jezusa.

V. Czy obietnice zawodzą?

Na koniec zadajmy pytanie: Skoro rzeczywiście obietnice Pisma są również obietnicami należącymi do naszych dzieci, to dlaczego część z nich nigdy się nawraca i odchodzi z kościoła? To pytanie jest zasadne ze względu na to, że ów fakt opuszczania przez wiele dzieci w nastoletnim wieku chrześcijańskich kościołów jest głównym powodem dla którego pobożni rodzice powątpiewają w realność i niezmienność Bożych obietnic.

Co się stało? Czy obietnice zawiodły? A może nigdy ich nie było? Dlaczego dzieci odchodzą do świata? Biblia mówi o obietnicach warunkowych i bezwarunkowych.

Obietnica zbawienia naszych dzieci jest obietnicą warunkową. Obietnicom zazwyczaj towarzyszą obowiązki i odpowiedzialności.

Przyjrzyjmy się np. Przyp. 22:6 - Wychowuj chłopca odpowiednio do drogi, którą ma iść, a nie zejdzie z niej nawet w starości.

Czy mamy prawo oczekiwać, że Bóg mówi tu o pewnej zasadzie? Z pewnością tak. Czy owa zasada zawiera warunki? Oczywiście. Bóg obiecuje duchowe błogosławieństwa naszym dzieciom, ale nie przyjdą one automatycznie. Bożym narzędziem prowadzenia do zbawienia dzieci są ich rodzice. Zaniedbania rodziców w tym względzie są w wielu przypadkach powodem niewiary u dzieci. Czy to znaczy że obietnica zawiodła? W żadnej mierze! Zawiedli ludzie. Bóg pozostaje wierny. Obietnice, które Bóg kieruje w stronę naszych dzieci (czego znakiem jest chrzest) są warunkowe (1 Mj 18:19), nie zaś automatyczne.

Czy są jakieś obietnice w Piśmie Św. dotyczące naszych dzieci? Niektórzy chrześcijanie patrzą na dzieci odchodzące z kościoła do świata i mówią – „Nie! Nie ma. Gdyby były, to każde dziecko z chrześcijańskiego domu – byłoby zbawione!" Jednak zamiast tego powinniśmy spojrzeć na Słowo Boże (to ono w ostateczności jest naszym autorytetem) i powiedzieć stanowczo – „Tak! Obietnice są. Ale są też nasze zobowiązania i odpowiedzialność, które nadaje nam Pan, by obietnice mogły być realizowane." Obietnice są zasadami wedle których Bóg zobowiązał się, że będzie postępował. Np. Ef 6:3 mówi o obietnicy danej bogobojnym dzieciom. To obietnica długiego życia. Czy to oznacza, że każde dziecko które przedwcześnie umarło ustawicznie łamało przykazanie „Czcij ojca i matkę swoją"? Z pewnością nie. A może to oznacza, że takiej obietnicy nie ma? Lub, że Bóg zawiódł? Tu również odpowiedź brzmi: nie! Obietnica jest i jest zasadą wedle której Bóg działa. Możemy i powinniśmy zapewniać nasze dzieci o długim życiu jeśli będą nam posłuszne. Podobnie, na podstawie Bożego Słowa, możemy zapewniać chrześcijańskich rodziców o tym, że ich dzieci nie zejdą z drogi prawdy jeśli będą wychowywane w bogobojności i pobożności.

VI. Obietnice a chrzest

Niektóre z ochrzczonych niemowląt są odrodzone przed udzieleniem chrztu, inne podczas, niektóre później, niektóre zaś nigdy. Nie powinniśmy ich chrzcić, aby stały się dziećmi Bożymi poprzez chrzest, jak czasami można usłyszeć. Jest odwrotnie. Są chrzczone ponieważ są uczestnikami obietnic i są przez Boga uważane za uczestników Królestwa Bożego. Stąd mamy prawo traktować nasze dzieci właśnie w taki sposób od najwcześniejszych chwil ich życia.

Wniosek, mówiący, że dzieci są częścią społeczności Bożego Ludu oraz dziećmi Bożymi (podobnie jak my) nie jest oparty na fakcie udzielenia im sakramentu. To chrzest jest im udzielany na podstawie Bożych obietnic względem nich. Dzieci Izraelitów miały prawo nazywać Jahwe „ich Bogiem" nie na podstawie obrzezania. To obrzezanie wynikało z faktu, że „Jahwe jest ich Bogiem" tak samo jak ich rodziców.

Dzieci chrześcijan powinny być więc chrzczone z tych samych powodów co dzieci Izraelitów były obrzezywane: ponieważ były objęte tymi samymi obietnicami, które należały do wierzących rodziców. Chrzest niemowląt jest więc wyrazem wiary w Boże obietnice, jest symbolem oczyszczenia i zewnętrznym znakiem włączenia w Przymierze. Poprzez chrzest Trójjedyny Bóg komunikuje Tobie i Twoim dzieciom, że są Jego uczniami i szczególną własnością. Że do nich należą obietnice i Królestwo. Naśladujmy naszego ojca wiary udzielając znaku usprawiedliwienia z wiary w Nowym Przymierzu również naszym dzieciom.

Na temach chrztu niemowląt w teologii reformowanej zobacz także artykuły w dziale "Kościół i sakramenty"